B52 BUFF - Captain Sim
B-52 Stratofortress, zdolny do przenoszenia ładunków nuklearnych symbol amerykańskiej
potęgi w latach zimnej wojny , był podstawowym samolotem sił strategicznych USA,
począwszy od wejścia do służby w 1955 roku. Nawet po pojawieniu się nowych maszyn,
takich jak B-1B i B-2, stratofortece mają pozostać w służbie linowej w XXI wieku. Boeing B-
52 jest najdłużej pozostającym w służbie liniowej samolotem bojowym w historii lotnictwa.
Mimo zaawansowanego wieku konstrukcja pozostaje jednym z najważniejszych samolotów
w USAF; żadna inna maszyna nie umożliwia dostarczenia tak znacznej ilości różnorodnego
uzbrojenia na duże dystanse.
To co stało się tak dalekosiężnym orężem strategicznego lotnictwa USA, rozpoczęło swój
żywot w 1948 roku jako turbośmigłowy następca tłokowego B-50, będącego z kolei
rozwinięciem B-29 Superfortress, który wsławił się zrzutem bomb atomowych nad Japonią.
Konstruktorzy mieli do podjęcia wiele bardzo trudnych i kontrowersyjnych decyzji. Po pierwsze zespół napędowy. Wiadomo było, że
następca B-50 powinien być napędzany silnikami turbinowymi, jednak nie wiadomo było, jakich użyć. Stosowane w tym czasie silniki
turboodrzutowe charakteryzowały się taką żarłocznością, że do przenoszenia samego paliwa należało skonstruować samolot o
ogromnych rozmiarach. Odpowiedzią zdawało się być zastosowanie ogromnych śmigieł , tak jak to zrobili Rosjanie w swoim Tupolewie
TU-95 Bear. Zastosowanie silników turbośmigłowych zamiast odrzutowych było bardziej oczywiste ze względów ekonomicznych, jednak
z drugiej strony zespół taki był bardziej skomplikowany i miał mniejszą niezawodność.
Problem rozwiązał się gdy w 1949 roku firma Pratt & Whitney wprowadziła na rynek silnik turboodrzutowy J57. Przewyższał on
wszystkie ówczesne silniki amerykańskie i przez ponad 30 lat uznawany był za najlepszy napęd tego rodzaju. Początkowo silniki te
dysponowały ciągiem 3402 kG, co zmieniło zupełnie podejście Boeinga i amerykańskich sił powietrznych do konstrukcji nowych
maszyn.
Rywalem Boeinga w kategorii dużych bombowców był Convair, który w tym czasie
dostarczał ogromne B-36 Peacemaker. Proponowany jednak jego następca YB-60, mimo że
tańszy niż B-52, nie dorównywał mu osiągami i tym samym konstrukcja Boeinga
zwyciężyła.
Po raz pierwszy prototyp XB-52 (wersja 464-
67) wzniósł się w powietrze 15 kwietnia 1952
roku. Rozwiązania technologiczne bazowały na
oblatanym kilka lat wcześniej bombowcu
średniego zasięgu B-47.
Nowa konstrukcja miała również układ
górnopłata o niezwykle cienkim skrzydle i
umieszczonymi pod nim parami silnikami
odrzutowymi. Podwozie pozostało w układzie
torowym z umieszczonymi na wysięgnikach w
gondolach kółkami podpierającymi. Ciekawym
układem w XB-52 było powtórzone również w drugim prototypie YB-52 - ustawienie miejsc
pracy pilotów w tandemie.
Pierwszą z wersji, która weszła na wyposażenie USAF, był B-52B (wersja 464-201-3).
Samoloty te były wyposażone w układy do nawigacji i bombardowania. Z 50 zbudowanych maszyn 27 przerobiono później na wersję
rozpoznawczą RB-52B.
B-52C (wersja 464-201-6) - 35 egzemplarzy - był już znacznie zmodyfikowany i to jeśli chodzi o osiągi, jak i wyposażenie.
Zastosowano na nim po raz pierwszy białe wykończenie dolnych powierzchni, pochłaniające
promieniowanie radarów.
Następnie zmontowano 170 sztuk B-52D (wersja 464-201-7), w których udoskonalono
układ kierowania ogniem uzbrojenia ogonowego (cztery karabiny maszynowe kalibru 12,7
mm). Kiedy zakłady Boeinga w Wichita kończyły produkcję B-52D, przygotowując się do
montażu latających cystern KC-135, w USAF zaczęto dyskutować o następcy dla wielkiego
bombowca. Miał nim być WS-110, który przybrał realny kształt w konstrukcji North
American B-70 Valkyrie.
Jednak konstrukcja B-70 miała być realizowana w dalekiej przyszłości więc modyfikacja B-
52 była ciągle kontynuowana.
Kolejna wersją była B-52E (wersja 464-259), którego 100 egzemplarzy posiadało
nowocześniejszy wyposażenie nawigacyjne i uzbrojenie oraz nowy układ kabiny załogi,
pozwalający na zabudowę wyświetlaczy różnych układów.
Ciągły wzrost zaowocował wersją B-52F (wersja 464-260) wyposażoną w mocniejsze zespoły napędowe bazujące na ostatnich wersjach
silników J57. Na 89 egzemplarzach silniki zabudowane były podobnie jak w poprzednich wersjach, jednak w celu podniesienia ciągu
startowego wyposażono je w układ wtrysku wody. B-52G (wersja 464-253), który planowany był jako ostatnia wersja przed
wprowadzeniem do eksploatacji samolotów B-70, posiadał najliczniej wprowadzone zmiany. Całość konstrukcji została zmieniona dla
zmniejszenia masy i podniesienia bezpieczeństwa, powiększono pojemność integralnych zbiorników paliwowych w skrzydłach,
przeniesiono stanowisko pracy tylnego strzelca, skrócono statecznik pionowy i zapewniono możliwość wystrzeliwania mini celów
osłaniających bombowiec. Te mini cele były małymi samolotami odrzutowymi o nazwie Quail, które po zwolnieniu dawały echo
radarowe porównywalne z bombowcem, przez co wprowadzano w błąd stacje radarowe nieprzyjaciela. Łącznie zbudowano 193
egzemplarze B-52G a ostatni z nich powstał w 1960 roku. Uzbrojeniem tych maszyn były pociski AGM-28 Hound Dog, mające zasięg
1207 km. B-52G były więc w tym przypadku bardziej pierwszymi stopniami rakiet nośnych niż bombowcami.
Jednocześnie Boeing i USAF planowały wspólnie następną wersję - B-52H (wersja 464-261). Charakteryzowała się ona dwiema
głó1)nymi zmianami: zabudową nowych silników turbowentylatorowych Pratt & Whitney TF-33, dających większy ciąg przy mniejszym
jednostkowym zużyciu paliwa oraz wzmocnieniem struktury płatowca, co z kolei pozwalało na wykonywanie lotów na małych
wysokościach bez narażania elementów samolotu na nadmierne uszkodzenia zmęczeniowe.
Wymieniono również dotychczasowe cztery karabiny maszynowe kalibru 12,7 mm
uzbrojenia ogonowego na jeden szybkostrzelny karabin typu Gatling. Maszyny były
przystosowane do przenoszenia pod skrzydłami pocisków balistycznych typu Skybolt i mini
celów latających Quail w luku bombowym.
Ostatni z 744 egzemplarzy z serii B-52H opuścił linię montażową w Wichita w czerwcu 1962
roku.
Po zakończeniu projektu B-70 stało się jasne, że B-52 będzie musiał służyć jeszcze przez
długi czas.
Dane techniczne
Wymiary :
Rozpiętość - 56,39 m
Długość - 49,04 m
Wysokość - 12,40 m
Powierzchnia nośna skrzydeł - 371,60 m2
Powierzchnia statecznika - 83,61 m2
Rozstaw kół - 2,51 m
Rozstaw podwozia głównego - 15,48 m
Rozpiętość statecznika poziomego - 15,85 m
Masy:
Własna - 83 250 kg
Maksymalna startowa - 219 600 kg
Maksymalny ładunek - 31 500 kg
Paliwo - 135 821 kg plus 4134 kg w 2 dodatkowych zbiorników podskrzydłowych
Maksymalna masa uzbrojenia - ok. 22 680 kg
Napęd:
8 silników turbowentylatorowych Pratt & Whitney TF33-P-3 (JT3D-2) o ciągu 75,62 kN każdy
Osiągi:
Prędkość maksymalna na dużej wysokości - 957 km/h
Prędkość przelotowa na dużej wysokości - 819 km/h
Prędkość przelotowa na małej wysokości - 650 - 675 km/h
Zasięg - ponad 16 000 km
Pułap - 16 800 m
Długość rozbiegu przy maksymalnej masie startowej - 2896 m
Captain Sim B-52 BUFF
Captain Sim ponad rok zapowiadał wydanie B-52 w wersji do FSX. Prezentowano nawet
kilka obrazków nieoteksturowanego modelu. W międzyczasie ukazały się B757 i B767 a
"Big Stick" ciągle był w fazie tworzenia. Biorąc pod uwagę, że C-130 powstawał prawie
przez trzy lata to jeden rok wydawał się okresem dosyć krótkim. Ale Captain Sim zaskoczył
wszystkich i w połowie stycznia B-52 BUFF został wprowadzony do sprzedaży.
Zaskoczeniem także był fakt, że firma zaproponowała jedynie tzw. "exterior model" czyli
bryłę zewnętrzną samolotu a panele 2D i 3D oraz dźwięk wykorzystano ze standardowego
B747 symulatora. W oficjalnych komunikatach firma informuje, że niczego więcej nie
obiecuje ale z drugiej strony nigdy nie wiadomo co w przyszłości się zdarzy ("with nothing
else promised", "we will see what the future will bring us").
Początkowo wywołało to sporo niezbyt pochlebnych opinii, w tym i moją. Niemniej jednak
po upływie pewnego czasu wiele osób zmieniło swoje dalece negatywne nastawienie i na wielu forach pojawiają się coraz
przychylniejsze oceny . Wygląda, że zaczyna to być standard w przypadku produktów Captain Sim.
Ale przejdźmy do rzeczy czyli do tego co możemy kupić.
Samolot jest do kupienia tylko na stronie Captain Sim w wersji download, wyłączanie do FSX. Cena jest dosyć atrakcyjna bo tylko 9,99
EURO.
Procedurę zakupu przez stronę producenta opisałem bardzo szczegółowo w mojej recenzji B767 więc wszystkich zainteresowanych tam
odsyłam.
Po zainstalowaniu mamy model B52 H w jednym malowaniu z dwoma rodzajami teksturowania - jedno o wyższej i drugie o niższej
rozdzielczości. Standardowo w pliku aircraft.cfg zaktywowane jest jedynie to drugie.
Panele i dźwięk, tak jak już pisałem, wykorzystywane są z defaultowego B747.
Dołączony manual ogranicza się do podstawowych informacji o sposobie zakupu i instalacji. Brak jest jakiejkolwiek dokumentacji
dotyczącej eksploatacji samolotu. Wszelką wiedzę w tym względzie musimy zdobywać z innych źródeł lub doświadczalnie. Przy tak
dużym i skomplikowanym samolocie to zadanie niezbyt proste.
Samolot możemy troszkę "podrasować" instalując bezpłatny plik dźwięku o nazwie b52pwtrd.zip, który jest do ściągnięcia ze strony
FlightSim . Przed instalacją pamiętajmy jednak o zrobieniu kopii oryginału.
Jeżeli chcemy latać naszym BUFFem online możemy zainstalować dodatkowo któryś z dostępnych FMC lub wykorzystać w tym celu
FlightSim Commandera. Na screenie obok zainstalowany FMC z Friendly Panels.
Moje poszukiwania jakiegoś zastępczego panela
nie przyniosły rezultatu. W zasadzie to można
wykorzystać stary model B-52 z AlphaSim. Ale
trzeba dokonać sporo poprawek a efekt
końcowy jest mniej niż słaby. Wygląda na to, że
na obecną chwilę niestety jesteśmy skazani na
defaultowy B747.
Mając jednak na uwadze historię z CaptainSim
B727 to jestem przekonany, że w nieodległej
przyszłości firma wprowadzi do sprzedaży
kompletny model z wysokiej jakości panelami i
pełną dokumentacją umożliwiającą prawidłowe użytkowanie samolotu.
Grafika
Grafika to w zasadzie jedyna rzecz jaką można oceniać. Firma reklamuje, że rozdzielczość teksturowania jest 4 razy większa niż
standardów CaptainSim. Trzeba przyznać, że nie jest to dalekie od prawdy. Rzeczywiście z zewnątrz samolot prezentuje się znakomicie.
Wszystkie szczegóły dopracowane są niemal perfekcyjnie a sezonowane tekstury dają wrażenie wielkiego realizmu.
Animowane jest oczywiście podwozie i potężne klapy, które zmieniają swoje położenie majestatycznie i powoli. Poza tym otwierane są:
- podkadłubowa pokrywa włazu dla załogi
- okna pilotów
- wrota bombowe
- pokrywa portu do tankowania za pomocą przewodu sztywnego
Animowane są także:
- przesłony chwytów powietrza do silników
- lotki
- stery kierunku i wysokości
- 14 sekcyjne spoilery
- stabilizatory na sterach wysokości
- ugięcia skrzydeł
- smugi kondensacyjne za skrzydłami i klapami
- dym spalin silników
Jak lata?
Początkowo sądziłem, że airfile został skopiowany z defaultowego B747 i tak chyba było w późnej becie, którą testowałem (nie mam
już niestety aktywnej kopii tego pliku). W finalnej wersji oba modele lotu na pewno różnią się. Niezbyt się znam na tym ale porównanie
obu plików przy pomocy aplikacji AirWrench pokazuje zasadnicze różnice. Niemniej jednak jestem przekonany, że punktem wyjścia był
B747.
Opinii na temat zgodności modelu lotu z oryginałem oczywiście nie jestem w stanie wyrazić bo prawdziwego B-52 nigdy z bliska ani z
daleka nawet nie widziałem. Opierając się jednak na niektórych komentarzach zamieszczanych na różnych forach przez osoby
deklarujące, że latały takimi samolotami można sformułować ostrożnie pozytywną ocenę.
Moje wrażenia po ponad 20-godzinnych testach są jak najbardziej dodatnie. Samolot lata bardzo majestatycznie - powiedziałbym, że
nawet dostojnie. Wszystkie manewry, szczególnie przy podejściu do lądowania trzeba wcześniej przemyśleć i zaplanować. Potężne
silniki dają możliwość relatywnie szybkiego wznoszenia ale trzeba rozważnie wykorzystywać ich moc przy lądowaniu. To ostatnie jest
szczególnie trudne. Nie będę kłamał, że perfekcyjne posadzenie maszyny udaje mi się za każdym razem. Jest to manewr niezmiernie
trudny. Samolot podchodzi do lądowania z bardzo opuszczonym nosem bo kąt zaklinowania skrzydeł wynosi +8° więc widok z kabiny
jest zupełnie inny niż to do czego przywykliśmy w B747.
Prędkość i masa maszyny jest dosyć duża i w tej sytuacji wykonanie poprawnej flary nie jest takie proste.
Natomiast wykonanie podejścia i lądowania całkowicie bez AP to już sztuka wymagająca naprawdę solidnego treningu.
Zaskakująco łatwo wykonuje się natomiast manewry na ziemi. Kołowanie jest łatwe, proste i przyjemne. Samolot zakręca prawie w
miejscu i wykonanie backtrack'a np. w Gdańsku nie sprawia żadnych problemów. Oczywiście cały czas mamy w użyciu skrzydłowe
golenie podwozia ale poza efektami wizualnymi nie mają one żadnego wpływu na ruch samolotu.
Udało mi się bez problemów wprowadzić tego "duże, tłustego i brzydkiego facia" (tak tłumaczy się słowo BUFF) na 50 000 stóp i
rozwinąć prędkość 0.9 M.
Wykonałem kilka przelotów na trasie NTAA-NZAA i z powrotem w różnych warunkach pogodowych, na różnych wysokościach i przy
różnych prędkościach przelotowych aby stwierdzić czy zużycie paliwa będzie się zmieniało. Testy wypadły pozytywnie.
Należy jeszcze dodać, że symulowane są oczywiście tylko 4 silniki a nie 8 bo wynika to z ograniczeń samego FSX.
Podsumowanie
Na pewno nie jest to co byśmy chcieli i czego wszyscy oczekiwali. Ale jak się nie ma co się
lubi to trzeba polubić to co się ma. W sumie jest to ciekawe doświadczenie poznawanie
takiego samolotu metodą prób, eksperymentów i porównań. Duża jest też satysfakcja jak
coś się uda dobrze zrobić i dojść do właściwych rozwiązań.
Rodzi się pytanie czy warto kupić? Moim zdaniem tak. Produkt jest relatywnie tani a sam
samolot ciekawy.
Na plus trzeba jeszcze zapisać bardzo dobre klatkowanie ale to jest zapewne wynikiem
standardowych paneli.
Tak jak już pisałem jestem przekonany, że za niedługo CaptainSim wyda pełną,
zmodyfikowaną wersję jako nowy produkt i znowu trzeba będzie uruchomić kartę
kredytową. Niestety tym razem będzie to kwota znacznie większa niż obecna cena.
Do tego rodzaju samolotu fajnie byłoby mieć dodatkowo kilka misji opartych na historycznych np. nad Wietnamem z nawet bardzo
uproszczonymi sceneriami ówczesnych lotnisk obsługujących B-52. Taka sugestię przekazałem do firmy. Może posłuchają.
Mój film z próbnych lotów TUTAJ.
Moja ocena:
Ocena 5 (w skali od 1 do 5, ocena 6 - extra produkt)
Grafika:
Całość:
Kopiowanie i publikowanie wyłącznie za zgodą autora.
Testowano na poniższej konfiguracji sprzętowej:
2,13 Intel Core 2 Duo
AB9 QuadGT(Intel965+ICH8)
3328 MB Installed Memory
Windows 7 Ultimate
Nvidia GeForce GTX 280
22" iiyama 1680x1050x32
15" Hyundai 1024x768x32
CH Products Eclipse Yoke
CH Products Pro Pedals
GoFlight GF-T8, GF-MCP, GF-LGT, GF166A VIP
TrackIR 4
Nalot: około 22 godzin